W tym roku jakoś szybko i intensywnie się zaczęło.
Nie musimy sie już bać Lebrona.
Mecz Cavs - Celtics jak na październikową koszykówkę stał na całkiem wysokim poziomie. Szkoda tylko że już po pierwszym dniu sezonu wiemy że Cleveland znowu nas nie zaskoczą i ich gra będzie równie nudna jak w zeszłych latach czyli tzw. Lebron- heavy. Opening nite, nationally televised, Shaq Lebron i porażka jak dla mnie dość wymowna i mówiąca bardzo dużo o szansach Cavs w tym sezonie. Jeśli coś można było wydedukować z wielokrotnych porażek w playoffs to na pewno to że sam Lebron nie ma szans wygrać z ZESPOŁEM w playoffs, kogo by nie miał za pomagierów chociażby 10 allstarów to jednak mimo wszystko fajnie jest mieć system i zagrywki a nie zorganizować grę na poziomie elementarnym bo tylko do tego nadaje się Mike Brown. Z drugiej strony Pierce w rewelacyjnej formie miejmy nadzieję że utrzyma ją do końca sezonu i nie będzie go blokował ktoś pokroju Derricka Rose'a jaki świetny ten Rose by nie był. Shelden Williams i Daniels spełniają w nadmiarze swoje role a KG zdaje się wracać do swojej starej dobrej formy choć po paru zagrywkach - alley Lebron-Jamario i spudłowany breakaway dunk widać było że jeszcze nie do końca pewnie się porusza.
Chyba się w końcu doczekamy Wade vs Lebron
Na początku Lebron nie wchodził do playoffs, potem Wade sie kontuzjował a rok temu gdy wszystko zdawało się być ustawione Heat eksplodowali z Hawks i po raz kolejny nie mieliśmy przyjemności obejrzeć serii w której stana na przeciwko siebie. W tym roku Heat wracają z nowym składem, zmienili nazwę z Wades' na Heat, mają 5 nowych starterów, mają system i idzie ich oglądać. Wyleczony Jermaine, Q w krucjacie przeciwko 20 drużynom które wytrejdowały go tego lata w roli defensywnego stoppera, Beasley na swoim miejscu - jak czytałem te raporty o Beasleyu na SF to nie wiedziałem kogo bardziej pogięło, Wade nie musi zbierać 8 piłek na mecz ani nie musi ciągnąc drużyny przez 40 minut i Chalmers poprawiony w każdym elemencie.
Szok. Heat bez Wade'a zdobywają punkty, Heat mają lowpost presence- JO, Heat mają bangerów - Haslem/Joel Anthony, mają rzucających zza 3 - Q, JJ i Cook i maja trenera z prawdziwego zdarzenia. Rożnicę widać już w pierwszym tygodniu nawet jak sie patrzy na wyniki Hornets i Heat(obie drużyny grały z Knicks). Rok temu Heat wygraliby 2 z 3 meczy przy czym Wade musiałby grać po 45 minut i rzucić 35+punktów, w tym roku Wade ma przeciętne mecze a Heat gładko wygrywają.
Melo 4 MVP.
Nigdy nie byłem wielkim fanem jego osoby, ale zawsze wielkim fanem jego gry. Pamiętna zadyma z Knicks, utopienie medalu, Tracy McGrady w playoffs. Z drugiej strony zawsze go wydymali, 2 razy w Allstar game gdzie na SF nie ma praktycznie konkurencji od lat, ROTY dla Lebrona podczas gdy Melo wszedł z Denver(19 zwycięstw rok wcześniej) do playoffs, przyjemna dla oka gra tyłem do kosza gdzie niekwestionowanie jest najlepszym ''niskim''. W tym roku wszyscy pisali jak to się boją Blazers! Kto to jest kur@# Blazers, pierwsza runda playoffs Blazers ? ci Blazers ?
Wszyscy piszą jak to Spurs wracają na tron jeśli tylko Manu i Duncan się kolejny raz nie połamią.
Ludzie mówia o Magic. Tak o Magic z Vincem Carterem i Nelsonem i Lewisem którzy będą zdobywać decydujące punkty w playoffs?
Jak po playoffs Artest powiedział że Rockets byli druga drużyną w NBA to chciałem się niezgodzić, przecież to Nuggets grali w WCF i ich przestraszyli się Lakers, ale potem pomyślałem zdrowy Yao + bulteriery Scola, Battier i Artest + kryptoNate Brooks to rzeczywiście był team na Lakers i chyba najtwardszy team w NBA. Ale w tym roku nie ma Yao, Ron gra w LA a Denver wrócili jeszcze mocniejsi. Ty Lawson - idealna broń na Lakers, lepszy Melo i jeszcze bardziej zgrani Nuggets, jak jeszcze zobacze, że Nene gra jak równy z równym z Gasolem i się go nie boi to idę stawiać na nich pieniądze.
Rookie do you want a cookie?
Mówcie co chcecie, że Isiah był głupi, że wszystkich skłócił, że Knicks jeszcze do 2011 się nie będą mogli pozbierać po nim ale jeśli Zeke jest GMem Knicks to Brandon Jennings nigdy nie spada na 10 miejsce a oni nie biorą Jordana Hilla. Swoją drogą długi sezon przed Skilesem i paczką.
Zgadnij kto to ?
“I had no problems (with the hamstring),” Iverson said afterward. “I had a problem with my butt from sitting on that bench so long. That’s the only thing I got a problem with. Yeah, I’ll be disappointed (if he’s a sub this season)”
U gotta love Iverson.
Patrze na tą paczkę Memphis wychudzony Zach, wyjebany Gasol, Gay w contract year, lepszy Mayo, something to prove Iverson i extension year Conley - Don Nelson sprawiłby że rzucaliby 140 punktów na mecz a Larry Brown zrobiłby z nich 5 siłę Zachodu.
Kto nie robi tego trejdu ?
Stephen Jackson(10 mil i 4 lata) za Peje Stojakovica(14 mil i 2 lata) wiadomo że trzeba by to jakos w miarę prawnie wyrównać ale czy to nie jest taki sam trejd co zrobili trochę wcześniej wymieniając Tysona za Emeke. Tzw. Oszczędność w czasie. Do tego jeśli gdzieś można nie grać w obronie i wygrywać to Golden State zdają się być jednym z tych nielicznych miejsc.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz