Jeszcze nigdy okno nie było takie szerokie szczególnie to na Wschodzie
W Bostonie powtorka z rozrywki w sumie to juz 3 rok z rzedu, w 2008 jego statystyki znaczaco spadly w drugiej polwoie sezonu, nie miazdzyl tak na deskach, nie rzucal tylu punktow aby na playoffs wrocic i rozgrac jedne z lepszych statystycznie postseasons.
W tym roku jak widac ledwo sie wykurowal znow kuleje i to dosc powaznie i zapowiada nam sie kolejny dramat w jego wykonaniu, co chyba automatycznie wyklucza Celtics z walki o mistrzostwo i zdaje sie warto by sie zastanowic czy wymiana Garnett - Jefferson była az tak oplacalna i czy przypadkiem nie mieliby bardziej swietlanej przyszlosci majac trio Rondo-Jefferson-Perkins. Na pewno kazdy kibic oddalby Jeffersona za mistrzostwo ale widzac stan ligi a szczegolnie Wschodu to mozna powiedziec ze mieliby identyczne jak nie wieksze szanse z Jeffersonem.
Magic fajnie wygladaja z Celtics ale tak naprawde zatracili tożsammosc, rok temu wygrywali z potegami ligi a odpuszczali cieniasom tu i tam , w tym roku przegrali kazdy wiekszy mecz poza pojedynkami z Celtics(w dupe z Lakers w dupe z Cavs, Denver) i do tego nie wygrywaja na wyjazdach co bylo ich specjalnoscia, jednoznaczne z zatraceniem charakteru a takze charakterystyczne dla druzyn ze slaba psychika - trademark Vince'a i trademark slabego PG Nelson, najzwyczajniej to nie jest ich sezon.
Cavs jak co roku, niesamowicie w sezonie reguralanym, trener idiota w playoffs i brak kompetetnych partnerow ktorzy beda w stanie zagrac cos bez Lebrona.
Powoli mam wrazenie ze era Chicago Bulls Rose&Noah nadejdzie szybciej niz nam sie wszystkim wydaje.
Jak pokazuje ich gra jak i Sixers czy Wizards NBA it's players leaugue, trener ma za zadanie 'nie spierdolic' i chyba az tyle. Bulls sie poskladali, ozdrowial Hinrich z Rosem i Del Negro(jeden z lepszych X'n'Os trenerow w NBA) nagle z debila stal sie znow genialny i skuteczny.
ASG snubs
Nie wiem co robi tam Iverson, powinien sobie zaplikowac leczenie przeciwartretyzmowi bo wyglada strasznie zdziadziale. Nie wiem co tam robi dwoch zawodnikow Suns ktorzy przy obecnej grze beda walczyli o loterie. No ale ich wybrali kibice.
Smiesza mnie natomiast wypowiedzi Raya Allena nt. kto powinien a kto nie powinien bo on na pewno tam nie powinien sie pojawic, doceniam jego wytrzymalosc i profesjonalizm ale od 2008 jego gra jest na polce Johna Salmonsa a Johna Salmonsa nie mozemy ogladac w ASG.
Bawia mnie komentarze Kamana, odkad pamietam to trenerzy zawsze patrze kto sie przyczynia do zwyciestwa a nie kto rzuca duzo punktow, dobrej gry na pewno nie mozna mu odjac ale bilans wyraznie wskazuje ze tam grac to on nie powinien(komiczne jest to ze Baron Davis nigdy nie zagral w ASG). David Lee to kolejny przyklad, czekam az zjawi sie w playoffs i czekam az zacznie grac w obronie, ogolnie to czekam na jego kontrakt w 2010, mozna spokojnie pwoiedziec ze bedzie to najbardziej przeplacony zawodnik tego lata.
Nie ma co prawda Josha Smitha ale biorac pod uwage ze tak naprawde Al Horford to ich najlepszy defensywny zawodnik to zdaje sie dwoch Hawks jak na tego typu okazje to sporo.
Jak rozwiazac klopoty Wziards i Raptors ?
Moze nie w lutym ale mysle ze jedyny zawodnik ktory moglby przekonac bosha do pozostania w Toronto to własnie Arenas. DeRozan + Reggie Evans(EC)+ Calderon zdaje sie byc wystarczajaco dobra cena przynajmniej dla Raptors. Patrzac na ich roster moglbym przysiac ze Bryan Colangelo czytal Isiah Thomas ''Team management- jak zwiazac rece sobie na 5 lat''. Calderon jeszcze 'tylko' 4 lata, Bargnani nowy kontrakt, Turkoglu nowy kontrakt, mysle ze za 2 lata jak beda podpisywac nowe CBA przyklad Raptors bedzie dowodem glównym na to ze 5 letnie kontrakty + GMow = pozar. Wyrazy wspolczucia dla wszytskich fanow Raptors.
piątek, 29 stycznia 2010
Subskrybuj:
Posty (Atom)